Najbogatszy człowiek w Babilonie

Bansir, budowniczy rydwanów, był zbyt pogrążony we własnych problemach, by zwracać uwagę na dobiegające go odgłosy życia przebiegającego wewnątrz murów Babilonu. To miasto było mieszaniną wielkości i nędzy – niewiarygodne przejawy bogactwa i najokropniejszego ubóstwa. Był tak zajęty swymi myślami, że nie dostrzegł nawet swego przyjaciela Kabbiego, który zbliżał się w jego kierunku, grając na lirze. Wyszukany ukłon Kabbiego pozostał niezauważony, podobnie jak jego prośba o „dwa nędzne szekele”.„Gdybym miał dwa szekele”, ponuro odpowiedział Bansir, „nie mógłbym ich nikomu pożyczyć, nawet tobie, najlepszemu z mych przyjaciół, bo to by była moja fortuna – moja cała fortuna. Nikt nie pożycza całej swojej fortuny, nawet swym najlepszym przyjaciołom”. Potem zaszokowany Kabbi wysłuchał opowiadania Bansira o śnie, jaki miał on ostatniej nocy. Bansir śnił, że jest człowiekiem zamożnym, cieszącym się miłym, wygodnym życiem i zawsze pełną kiesą. „Dlaczego więc te przyjemne uczucia, jakie to musiało wywołać, zmieniły cię w ponurą figurę, podobną do tych na miejskich murach?” – spytał Kabbi. „Rzeczywiście, dlaczego?! Ponieważ po przebudzeniugsrwjhsdjysfujsrj https://pyx-3.pretendyoure.xyz/zy/game.jsp#game=3